Już jestem w lekkim trybie zombie myśląc o ciepłym łóżku... Jednak zdecydowanie uderzam w stronę Wawelskiej 5. Zaczyna mi lecieć z nosa (zawsze tak mam na zimnie, nie ważne czy zdrowy, czy chory), sięgam do kieszeni po chusteczki, a tu ich brak. Taka mała rzecz, a jak denerwująca! Obleciałem parę kiosków, wszystko pozamykane, nosz ku%&@. Dobra, robi się ciemno, trzeba parę ujęć złapać do wstępu filmu. Wyciągam statyw, mój mega-amatorski sprzęt :) i zaczynam kręcić plac, pomnik, ulicę... Zdesperowany zaczepiam jakąś młodą mamę z zapytaniem o chusteczki. Podarowała mi całe opakowanie, uratowała mnie, dzięki :)
Na dworze już ciemno, wpadam do namiotu i wow, ale fajnie :) Super inicjatywa, fajny klimacik. Szybko zapominam o łóżku. Obczajam skąd najlepiej filmować, odkrywam coraz nowsze miejsca do kręcenia, siadam i kładę się na ziemi, wspinam się na hopy, hah, wkręciłem się :) I jest film, tadaaaa :)
Hehe, szkoda, że to nie tak szybko. No to czas na świat w liczbach ;)
- około 100 klipów w sumie
- 1 klip to od 0 do 3 ujęć nadających się do filmu
- 1 dzień na obejrzenie wszystkiego 2 razy i zdecydowanie co trafi do filmu i mniej więcej ustalenie kolejności ujęć
- około 70 ujęć dostaje akceptację na trafienie do filmu
- 2 dni na montaż, testy, próbne rendery, przemontowywanie
- 4ty, ostatni dzień, małe poprawki w czasach, dodanie zagubionego w boju ujęcia, lekka obróbka, finałowe rendery i kompresja do .mp4
Wszystko zrobione w mega ekspresowym tempie, przydałoby się jeszcze trochę czasu na różne detale... ale pracować też trzeba kiedyś. Szkoda, że moja kamerka nie dawała rady przy takim świetle i szumu sporo nałapała. Naprawdę dużo pracy włożyłem w tą produkcję, zarwałem 3 nocki w sumie. Ogólnie jestem zadowolony z efektu, mam nadzieję, że Wam też podobało :)
Z ciekawostek napiszę, że pierwszy raz przy montowaniu filmu wspierałem się... excelem, a właściwie jego odpowiednikiem z OpenOffice. Czemu? Bo było tyle materiału, że nie mogłem się połapać co i gdzie jest. Porobiłem sobie tabelki z nazwami i opisami plików o.O Może to dziwne, ale sprawdziło się świetnie hehe :)
P.S. Niestety nie dotarłem na after party po zawodach, padałem z nóg już pod koniec imprezy :( Za to spałem chyba z 10 godzin :)
P.S.2 Przypominam o trwającym konkursie na zdjęcie rowerowe-świąteczne. Już trochę jest zgłoszeń, ale czekam na więcej! :)
P.S.3 Jeju, ile tych ps'ów ;) Ale jeszcze życzę wszystkim czytelnikom For Funa Wesołych Świąt i dużo części rowerowych pod choinką! :D
P.S.4 Wyniki zawodów:
BMX:
| MTB:
|
Filmik pierwsza klasa wyszedl, swietna miejscowka!
OdpowiedzUsuńWiecej takich postow!