sobota, 24 grudnia 2011

Mój film z zawodów podczas otwarcia Dirt Parku

Sobota, 17 grudnia 2011. Zapowiadał się ciężki dzień. Spałem nad ranem tylko parę godzin jakimś słabym snem. Śniadanie gdzieś w biegu. Zasiadam do Photoshopa, żeby zakończyć jedno ze zleceń. Dodatkowo byłem jeszcze umówiony po wydruki w drukarni. No i przede wszystkim dzisiaj otwarcie krytego Dirt Parku. Miało być sporo dobrych zawodników z kilku krajów. A ja chciałem poza oglądaniem poćwiczyć nagrywanie filmów i sklecić coś fajnego, z prosami ;) Tylko czy dam radę dotrzeć i latać z kamerką w pogoni za ładnymi ujęciami. Kurcze, już 14.30, a drukarnia tylko do 15. Wpadam tam za trzy trzecia :) Okazuje się, że padł im czytnik kart. Patrzę do portfela, a tam tylko kilka monet. Ratuje mnie miła dziewczyna z ładnym uśmiechem oznajmiając, że już kończy pracę, ale poczeka :) Super! Pędzę do bankomatu, wracam, płacę, wydruki odebrane!

Już jestem w lekkim trybie zombie myśląc o ciepłym łóżku... Jednak zdecydowanie uderzam w stronę Wawelskiej 5. Zaczyna mi lecieć z nosa (zawsze tak mam na zimnie, nie ważne czy zdrowy, czy chory), sięgam do kieszeni po chusteczki, a tu ich brak. Taka mała rzecz, a jak denerwująca! Obleciałem parę kiosków, wszystko pozamykane, nosz ku%&@. Dobra, robi się ciemno, trzeba parę ujęć złapać do wstępu filmu. Wyciągam statyw, mój mega-amatorski sprzęt :) i zaczynam kręcić plac, pomnik, ulicę... Zdesperowany zaczepiam jakąś młodą mamę z zapytaniem o chusteczki. Podarowała mi całe opakowanie, uratowała mnie, dzięki :)

Na dworze już ciemno, wpadam do namiotu i wow, ale fajnie :) Super inicjatywa, fajny klimacik. Szybko zapominam o łóżku. Obczajam skąd najlepiej filmować, odkrywam coraz nowsze miejsca do kręcenia, siadam i kładę się na ziemi, wspinam się na hopy, hah, wkręciłem się :) I jest film, tadaaaa :)


Hehe, szkoda, że to nie tak szybko. No to czas na świat w liczbach ;)
  • około 100 klipów w sumie
  • 1 klip to od 0 do 3 ujęć nadających się do filmu
  • 1 dzień na obejrzenie wszystkiego 2 razy i zdecydowanie co trafi do filmu i mniej więcej ustalenie kolejności ujęć
  • około 70 ujęć dostaje akceptację na trafienie do filmu
  • 2 dni na montaż, testy, próbne rendery, przemontowywanie
  • 4ty, ostatni dzień, małe poprawki w czasach, dodanie zagubionego w boju ujęcia, lekka obróbka, finałowe rendery i kompresja do .mp4

Wszystko zrobione w mega ekspresowym tempie, przydałoby się jeszcze trochę czasu na różne detale... ale pracować też trzeba kiedyś. Szkoda, że moja kamerka nie dawała rady przy takim świetle i szumu sporo nałapała. Naprawdę dużo pracy włożyłem w tą produkcję, zarwałem 3 nocki w sumie. Ogólnie jestem zadowolony z efektu, mam nadzieję, że Wam też podobało :)

Z ciekawostek napiszę, że pierwszy raz przy montowaniu filmu wspierałem się... excelem, a właściwie jego odpowiednikiem z OpenOffice. Czemu? Bo było tyle materiału, że nie mogłem się połapać co i gdzie jest. Porobiłem sobie tabelki z nazwami i opisami plików o.O Może to dziwne, ale sprawdziło się świetnie hehe :)

P.S. Niestety nie dotarłem na after party po zawodach, padałem z nóg już pod koniec imprezy :( Za to spałem chyba z 10 godzin :)
P.S.2 Przypominam o trwającym konkursie na zdjęcie rowerowe-świąteczne. Już trochę jest zgłoszeń, ale czekam na więcej! :)
P.S.3 Jeju, ile tych ps'ów ;) Ale jeszcze życzę wszystkim czytelnikom For Funa Wesołych Świąt i dużo części rowerowych pod choinką! :D 
P.S.4 Wyniki zawodów:

BMX:
  1. Marcin Oskiera
  2. Michał Steć
  3. Mateusz Kawałkowski
Junior:
  • Daniel Zawistowski

MTB:
  1. Tomas Zejda (CZ)
  2. Maris Ornins (LV)
  3. Szymon Miłosz
Best trick:
  • Daniel Nowocień - frontflip

1 komentarz:

  1. Filmik pierwsza klasa wyszedl, swietna miejscowka!
    Wiecej takich postow!

    OdpowiedzUsuń

Jak by co, to tu jest regulamin komentarzy.

Zobacz też inne ciekawe i popularne artykuły rowerowe!