Dawno nie pisałem o tym jak się sprawuje mój rowerek -
Commencal Ramones. Parę dni temu zaliczyłem pierwsze ostrzejsze wyjście po ostatnich problemach z
kolanem. Na razie wygląda, że z nogą wszystko gra. Chociaż mam czasem takie dziwne uczucie tam, że coś powinno przeskoczyć. Co ciekawe, jak jeżdżę na rowerze to wszystko jest ok, a to uczucie pojawia się tylko w domu :P Dobra, ale nie o tym miałem pisać :) Na początek zdjęcie, które mi się na maxa podoba, wreszcie udało mi się ustrzelić moją dziką bestię w pełnej okazałości w jej naturalnym środowisku. ;)
Kilometrów na liczniku już - albo dopiero - 1541.