Chyba 7, nie więcej, bo nie będę Was zamęczał widoczkami, których są miliony w internecie.
Wyjazd był nie-rowerowy, i niestety nie siedziałem nawet przez chwilę na żadnym siodełku. Ale mam kilka obserwacji, którymi się chciałem z Wami podzielić.
Zacznę od zdjęcia, które zrobiłem ostatniego dnia. Rozwaliło mnie, rower przyczepiony do barierki obok informacji z prośbą o nie robienie tego ;) Dalej było jeszcze kilka rowerów, też przyczepionych do poręczy.
02. Please DO NOT tie your bikes to the railings. |
Ogólnie tego typu rowery są praktycznie wszędzie. Poprzyczepiane do latarni, barierek, specjalnych stojaków. Kilkunastoletnie "górale" i "mieszczuchy", często obdrapane i przerdzewiałe, królują w Lądku. Myślałem, że jednak większość to będą wystylizowane ostre koła i lanserskie szosówki, a tu takie zaskoczenie. Oczywiście trochę ich było, i zazwyczaj były bardzo dopieszczone.
Bardzo widoczne są też rowery do wypożyczenia, podobne do tych z Warszawy. Korzystają z nich turyści i miejscowi. Pierwsze 30 minut jazdy jest bezpłatne i dzięki temu wiele osób porusza się tymi rowerami od "bazy do bazy", czy to jadąc do pracy, czy po prostu zwiedzając Londyn.
To chyba na tyle, tak na szybko, jeszcze 2 foty stricte rowerowe:
03. Takie oto cuda można spotkać wychodząc ze stacji metra przy Hyde Park. |
04. Cyclists at Hyde Park Corner 1890's |
I 3 nie-rowerowe :)
05. Pod jednym z mostów |
06. Plakat z "jazdą ekstremalną" ;) |
07. Witryna jednego ze sklepów w SOHO :) |
Czyli tak jak obiecałem, dokładnie 7 zdjęć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak by co, to tu jest regulamin komentarzy.