Większość trasy zarosła, i to tak dość konkretnie. Najbardziej szkoda największej bandy, poprzebijały się przez nią przeróżne roślinki.
02. :( |
03. Szerszy plan |
04. Tak to wyglądało parę tygodni temu |
Niestety mnie złapał jakiś wirus, i przez 2 tygodnie siedziałem w domu, a później jeszcze byłem na tyle osłabiony, że nie w głowie było mi latanie z łopatą. Poza tym praca i mój prywatny projekt (tym razem nie rowerowy) zjadają dużo czasu i coraz ciężej wygospodarować czas na takie zabawy.
Ale i tak nie porzucam "Kobry", singletrack tam będzie! :) Choćby nie wiem co :)
Jednak naprawdę by się przydała jakaś pomoc :( Samemu ciężko to idzie niestety. tu, na dole, w komentarzach nadal możecie się wpisywać z terminami, kiedy możecie pomóc. Poza tym można pomóc i bez kopania, wystarczy przejechać się w dół parę razy i już zawsze trochę przymuli to rozrost flory.
Postanowiłem w tym tygodniu poświęcić sporo czasu na tego singla, codzienne deszcze...
05. Codziennie pada i błotko jest wszędzie |
...sprawiają, że wszystko jest rozmoknięte, i stosunkowo łatwo się kopie. Stosunkowo, bo nadal jest to wyczerpujące. Dziś po 2 godzinach nie miałem w ogóle siły, ehh. Chęci do kopania dalej były, ale energii brakowało.
Dziś wyorałem początkowy zjazd...
06. Szczyt Kazurki |
...i poprawiłem pierwszy łuk (brak foty). Roślinność praktycznie wszędzie utrudnia płynny przejazd. Całość jest do zdecydowanego poszerzenia. Najlepiej zachowały się elementy trasy, gdzie było totalnie wszystko przekopane - ścięte garby i wcięcia w zbocze górki. Najgorzej się prezentują fragmenty, gdzie tylko lekko była wyjeżdżona trawa.
W tym tygodniu zamierzam być codziennie na Kazurce, i ulepszać traskę. Trzeba się spieszyć, bo od następnego tygodnia mają być wielkie upały i będzie się dużo ciężej pracować. Raz że gorąco, a dwa że ciężej się kopie wysuszoną kazurkową glebo-glinę.
Mam nadzieję, że jutro będę mógł chodzić. Zaliczyłem dziś porządne przysadzenie kolanem, i górną częścią piszczela, w pedał. Przez tą trawę nie widziałem dziury, i po wpadnięciu w nią ześlizgnęła mi się noga z pedału i przywitała się z pinami. Buty całe były w błocie od kopania i słabo trzymały. Rośnie mi właśnie drugie kolano ;) Ale nie takie rzeczy się przeżyło ;)
Ah, tutaj jeszcze odnalezione ostatnio na dysku, ujęcie z jednego z ostatnich dni kopania, Artur przy pracy (dzięki za pomoc, pozdro!).
07. Ostatnia prosta |
08. Przekopywanie ostatniego odcinka ostatniej prostej ;) |
A pamiętacie dzień pierwszy? Hehe, sporo tych roślinek urosło od tamtego czasu ;)
09. Ujęcie z początków prac |
Chętni do pomocy zgłaszać się tutaj! :)
Zobacz też:
Siłą wiosny Panie ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za projekt!
Trzymam kciuki! Nam tez jedna traska zarosla w lesie. Trzeba było wycinac galezie drzew i trochę pokopać.
OdpowiedzUsuńU nas jest tak samo, ale wiadomo, las to co innego, nowe drzewa raczej nie zdążą wyrosnąć, a trasa jest tak przeorana ze nawet trawka nie da rady. Mimo tego przyjeżdżając na wiosnę można się nieźle zdziwić.
OdpowiedzUsuń