Powiem Wam, że nie cierpię śniegu i mrozu. Żeby wyjść z domu trzeba się zbroić jak na wojnę. Zazwyczaj w parze ze śniegiem idzie brak słońca. A słońce akurat lubię. Wszędzie jest ohydna brejo-pacia od soli. No i jest po prostu zimno i nie przyjemnie. Pomimo mojego pełnego poparcia dla haseł typu "Zimo wypier&@!@!" muszę przyznać, że zima ma też swoje uroki w postaci pięknych widoków. Lasy i miasta przykryte białą płachtą prezentują się wybornie.
02. Zima w Lesie Kabackim |
I w takich to pięknych okolicznościach przyrody dane mi było jeździć. Widoczność początkowo była bardzo mała i sypało się ciągle coś do oczu.
03. Szaleństwa na Kazurce |
Pod świeżym puchem była zmrożona ziemia i gdzieniegdzie lód. Łatwiej o niekontrolowany uślizg niż o spotkanie lajkry na maratonie xc. I pewnie dzięki temu cieszyłem się jak małe dziecko przez cały wypad. No risk, no fun.
Miałem ambitny plan, żeby zamiast zdjęć nagrać filmik do tego posta. Wyszedł na tyle fajny materiał, że postanowiłem go włączyć do mojego niekończącego się projektu filmowego o nazwie "Single rider".
Tak więc dziś mam tylko kilka kadrów dla Was, a pełny ruchome obrazki pewnie dopiero na przełomie 2014/2015? Któż to wie ;) Ale powiem Wam w tajemnicy, że sporo już jest materiału, wszystko montuję w miarę na bieżąco, dopieszczam i ładuję sporo energii i czasu w ten projekt.
04. Sypiący się śnieg spod kół za mną wygląda cool ;) |
05. Trochę poćwiczyłem wchodzenie w zakręty |
06. Były i takie sytuacje. Skończyło się bez gleby :) |
07. Piękna niebieska podeszwa przetrwała już 2 sezony |
Zobacz też:
Ehh, a u mnie błoto, mgła, deszcz i mrok ;)
OdpowiedzUsuńBiałystok jest zasypany śniegiem. W tą sobotę wyskoczyłem na rower z nowo zakupionym zestawem SPD, wcześniej jeździłem bez. Miałem lekkie obawy czy nie wywinę gleby, jednak dość sprawnie oswajam się z nową zabawką.
OdpowiedzUsuńBiałystok zasypany i -13 stopni dzisiaj było ok. 9 ranko.
OdpowiedzUsuńŚcieżek nie odśnieżają i odśnieżać nie będą bo w umowie o ich utrzymanie brak zapisu o odśnieżaniu.
P. Sobociński z departamentu środowiska powiedział, że przekaże sprawę prezydentowi Miata Panu Truskolaskiemu.
Póki co pozostaje jeździć wśród uprzejmych i o dziwo bardzo ostrożnie wyprzedzających mnie kierowców. Być może czytali o akcji 150 cm dla rowerzysty.
http://dobryblogrowerowy.blogspot.com/2013/12/akcja-150-cm-dla-roweru.html
Pozdrawiam wszystkich zimowych rowerzystów.
W Warszawie też raczej nie odśnieżają ścieżek rowerowych. Ale ja tam się cieszę, bo to jedyne miejsca w mieście, gdzie nie ma zabójczej dla amortyzatorów, napędu czy hamulców, soli.
UsuńNo ale ja lubię wyzwania ;) Jak ktoś jeździ rowerem do pracy to rozumiem, że może być nie zadowolony z nie odśnieżonej ścieżki.
moze jakas ustawka na WATcie w jakis zimowy weekend? chetnie wymienie doswiadczenia rowerowe z dh ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią, ale bardziej Kazurkę bym widział ;) Pozdro
Usuń