Link do filmu:
www.pinkbike.com/news/wont-back-down-steve-peat-story-online-premiere-2014.html
Opis:
Steve Peat turns 40 today and in celebration of the big man’s birthday PinkBike will be screening Won’t Back Down: The Steve Peat Story to watch for free for the next 24 hours!
From his humble beginnings in his hometown of Sheffield, England, Steve Peat has established himself as the one of the world's most iconic cyclists. Peaty has been competing at the top level in his chosen sport of downhill mountain bike racing for the past 23 years, longer than the lifetime of many of his current competitors. Through 20 years of archival footage and photos and intimate interviews with Steve, his family, close friends and competitors, Won’t Back Down takes viewers on a captivating tour of the history of the sport of downhill mountain bike racing and offers a never-before-seen view into the life and legacy of this enduring icon.
A film by Clay Porter and John Lawlor
Supported by Santa Cruz Bicycles, Crank Brothers, Monster Energy, BlackRapid, Troy Lee Designs, Smith Optics, Clif Bar, Muc-Off, Enve and Pinkbike.com
Also available on: Xbox-Live, Sony-Playstation, Google Play/Android, Cable Movies On Demand
The DVD/Blu Ray will be available this summer and will be available in the Pinkbike online store.
Źródło zdjęć:
Kadr z filmu Won't Back Down (pinkbike.com)
Kadr z filmu Won't Back Down (pinkbike.com)
Mam nadzieje ze choc w polowie bede tak wymiatal jak Steve w takim wieku. Super dokument!
OdpowiedzUsuńWyłażę z roboty za 5 minut i sprintem do domu. Mam nadzieję, że jeszcze będzie online! Dzięki za cynk :) Czekałem na ten film od kiedy zobaczyłem na pinku że robią taki.
OdpowiedzUsuńJeszcze masz kilka godzin :) Miłego oglądania!
UsuńFantastyczny dokument! Właśnie skończyłem go oglądać, a tydzień temu podziwiałem go na mistrzostwach świata. Nawet mój kumpel, przyznał mi się, że Steve był/jest dla niego bohaterem. To na nim się wzorował gdy wsiadał na rower...
OdpowiedzUsuńOdnosząc się do tegorocznych mistrzostw świata, to Gee zrobił na mnie największe wrażenie. Pokazał klasę i ducha sportu, gdy zjechał całą trasę bez opony.
To nie był Gee, tylko Aaron ;)
UsuńDobry klimat :)
OdpowiedzUsuń