czwartek, 24 lipca 2014

Wielka Pętla Wielkopolski - część 3/3

Nadszedł czas na zakończenie relacji z wypadu do Wielkopolski. Wyjazd odbył się już miesiąc temu, ale warto jeszcze wspomnieć o kilku odwiedzonych miejscach i pokazać parę malowniczych zdjęć.

01. HOT_elarnia

Dla przypomnienia - poprzednie części relacji:
Ok, rozpoczynamy dzień numer 3. Z uroczego hotelu HOT_elarnia (Puszczykowo) ruszamy w stronę Rogalina wzdłuż rzeki Warty. Robimy kilka fotek przy małej przystani.

02. Artur atakuje przystań

03. Takie czasy - selfie musi być ;)

I trafiamy w jedno z najładniejszych miejsc całego wyjazdu. Rozpościerały się przed nami malownicze krajobrazy. Szutrowa droga, nasycone zielone pola z bardzo starymi dębami. Spiętrzone, gęste chmury - idealne warunki dla szalonego pejzażysty ;)

04. Wow!

05. Klimatyczny szlak.

06. Nasza przewodniczka Ania i ja.

07. Widoki...

08. TrzecieKoło

09. Ten punkcik z prawej to ja wędrujący w poszukiwaniu dobrych kadrów :)

10. W pięknych okolicznościach przyrody jedzie Beti.

11. I jeszcze jeden widoczek.

12. W tej czarnej otchłani znajdowała się kapliczka.

13. No jest tam malowniczo, musicie przyznać :)

14. Wycieczka w komplecie.

Tak mi się spodobały te tereny, że razem z Hanią i Sławkiem zostałem z tyłu grupy robiąc zdjęcia. W końcu na tyle się oddaliśmy, że straciliśmy wszystkich z oczu i nie byliśmy pewni gdzie pojechali :)

15. Mogli by tu kręcić Władcę Pierścieni...

16. A na wodzie łabędzie.

Na szczęście nie było zbyt wielu ścieżek do wyboru. Dogoniliśmy peleton ;) Czekali na nas na szczycie dłuuuuugiego piaszczystego podjazdu. Oczywiście zaliczony w siodle :)

Dalej ruszyliśmy w stronę Kórnika, po drodze mijając Mauzoleum Raczyńskich w Rogalinie.

17. Mauzoleum Raczyńskich w Rogalinie.

W Kórniku zwiedziliśmy arboretum. Z tego co pamiętam, ale pamięć mam marną ;) to chyba pierwszy raz byłem w takim miejscu. Arboretum to teren, na którym uprawia się różne gatunki drzew i krzewów dla celów naukowo-badawczych i hodowlanych. W tym kórnickim jest ponad 3000 gatunków roślin! Najstarsze (lipy) mają ponad 300 lat! Obok znajduje się też zamek mający swoje korzenie aż w średniowieczu. Przebudowany do obecnej formy w XVI i XVIII w., otoczony fosą, góruje nad zielonymi terenami.

18. Zamek w Kórniku.

19. A to skojarzyło mi się z ogromnym patyczakiem ;)

Na pewno warto pójść tam z przewodnikiem, bo idąc samemu połowy rzeczy się nie dostrzeże i nigdy się nie dowie niesamowitych ciekawostek o każdej z roślin. Najbardziej w pamięć mi zapadł cypryśnik błotny ze swoimi pneumatoforami. Te korzenie wyrastają ponad poziom gleby i dostarczają tlen do całego systemu korzeniowego drzewa.

20. Cypryśnik błotny...

21. ... i jego korzenie.

22. Bluszczowy dywan.

Następnie zaliczyliśmy rejs po jeziorze Kórnickim słuchając historii regionu.

23. Jezioro Kórnickie.

24. j.w.

25. Tabliczka ze statku.

Statek wysadził nas przy Tawetnie pod Żaglami, gdzie zjedliśmy "żeglarski" obiad w postaci smażonego dorsza, ziemniaczków i surówek. Prosto, klasycznie i smacznie. I dużo :)

26. Tawerna pod żaglami.

Powoli zbliżał się koniec wielkopolskiej wycieczki. Wróciliśmy do hotelu, wzięliśmy rzeczy i ruszyliśmy do Poznania. Chwila niepewności związana z deszczem. Ale co tam, mamy parę godzin do odjazdu pociągu. Realizujemy pierwotny plan, ruszamy na dwóch kółkach!

27. Ścieżka rowerowa do Poznania.

28. Nad A2.

Po drodze trafiliśmy na urwanie chmury. Zdążyliśmy się schronić na przystanku, po czym w słońcu ruszyliśmy dalej :) Tym razem jechaliśmy najprostszą i najkrótszą drogą. Ścieżka rowerowa jest oddzielona od ruchu samochodowego i ciągnie się wzdłuż drogi numer 430. Szybko i przyjemnie.

29. W oczekiwaniu na pociąg.

Podsumowując te intensywne 3 dni to muszę stwierdzić, że Wielkopolska ma sporo do zaoferowania. WPN (Wielkopolski Park Narodowy) to świetne miejsce na rower. Poza parkiem duża ilość atrakcji turystycznych rozlokowanych praktycznie co krok. Przy tym brak dzikich tłumów i ogólny spokój i porządek. Zdecydowanie polecam na weekendowy wypad, czy nawet dłuższy urlop, bo weekend do zdecydowanie za mało, aby nacieszyć się okolicą.

Poniżej jeszcze obiecane wcześniej tracki z GPS:

Dzień 2
(niestety GPS mi złapał dopiero po jakiś 3-5km, więc brakuje startu z Puszczykowa):
www.endomondo.com/workouts/360608368

Dzień 3
(ostatnie ~30 minut to chodzenie po arboretum, zapomniałem wyłączyć GPSa):
www.endomondo.com/workouts/360640327/5993846


Autorzy zdjęć:
Tytułowe,6,8,25,27,28,29 - Beti + edycja by TrzecieKoło
1,2,3,4,5,7,9,10,11,12,13,14,15,16,17,18,19,20,22,23,24 - TrzecieKoło
21,26 - Anna Kozal

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, mogą Cię też zainteresować:

2 komentarze:

  1. Czytam i czytam … co z tą Wielką Pętlą Wielkopolski ;) Nazwa pewnie zaczerpnięta z nazwy szlaku wodnego (Warta, Noteć i kanały). Myślałem, że jakiś nowy szlak rowerowy. A propos pętli - mamy tu duży szlak pętlowy tzw. Pierścień Dookoła Poznania, gdzie wraz z drogami dojazdowymi może przekroczyć 200 km. Ale żeby mówić o WLKP to 3 gminy z 226 to za mało ;) Dlatego zapraszam na szlaki średniodystansowe. Numer 1 czyli ZSR lub R9 z Wrocka (bardziej asfaltowy). Moc do zwiedzania, dworów, pałaców zamków. Polecam też TTR i NSR (mniej zwiedzania więcej terenu).
    Pozdrawiam serdecznie z Wielkopolski Arek
    ps. do zobaczenia na szlakach WLKP ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Arek, tak, nazwa pochodzi od szlaku wodnego. Te szlaki rowerowe to tak przy okazji promowania ogólnie Wielkopolski wyznaczono. Ale nie są to żadne nowe miejsca.

    Z chęcią bym tam kiedyś wrócił, więc może się spotkamy :)
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń

Jak by co, to tu jest regulamin komentarzy.

Zobacz też inne ciekawe i popularne artykuły rowerowe!